Transport keyboardu nie jest rzeczą prostą i należy go dobrze zaplanować. Delikatna elektronika nie powinna być poddawana wstrząsom. Każda zmiana miejsca dla instrumentu oznacza ryzyko uderzenia lup upadku. Sprzęt powinien więc być przewożony w specjalnie do tego celu przeznaczonym pokrowcu.
Rozmiar pokrowca
Pokrowiec powinien mieć wymiary jak najbardziej zbliżone do wymiarów klawiszy. Nie może być za duży – keyboard będzie przesuwał się wewnątrz niego przy każdym poruszeniu. Takie ślizganie się klawiszy w torbie nie tylko je uszkadza, lecz także powoduje, że całość nie zachowuje się stabilnie. A to z kolei może doprowadzić do przypadkowego uderzenia o podłogę podczas odstawiania sprzętu.
Kieszenie
Idealny pokrowiec powinien mieć naszyte kieszenie. Przewożąc zasilacz nie powinno się go wkładać do tej samej komory co klawisze – oba urządzenia będą się o siebie obijały. Do tego właśnie służą kieszenie – aby odizolować poszczególne elementy od siebie
Wykonanie
To właśnie solidne wykonanie powinno zadecydować o zakupie pokrowca. Co się na nie składa? Mocny, najlepiej wodoodporny materiał. Środkowe wykończenie z miękkiego materiału, który uchroni nasz instrument od rys. Pokrowce z najwyżej półki (np. Yamaha SCC-T5-76 softcase) cechują się wypełnieniem ścianek pianką, która dodatkowo chroni instrument od przypadkowych uderzeń.
Producent
Aby być zadowolonym z zakupu i spokojnym o sprzęt, powinniśmy skorzystać z produktów firmy, której posiadamy keyboard (mamy gwarancję, że pokrowiec będzie idealnie pasował) lub profesjonalnej firmy, która specjalizuje się w szyciu pokrowców na instrumenty. Na tę chwilę jednym z liderów jest marka Yaro (np. pokrowiec YARO K/53). Produkty tego producenta spełniają wszystkie wyżej wymienione wymagania, a dodatkowo mają regulowaną długość rączek.
Detale
Przed zakupem warto przyjrzeć się detalom pokrowca. Istotne jest to, czy ma np. gumowe nóżki na spodzie, miękko wykończone brzegi i szwy, oraz niezacinające się suwaki.